Sztuki wizualne
Mężczyzna w ciąży, muzyk Michał Karpiuk, Warszawa, 27.02.2019, rejestracja video: Meg Janus.
CIAŁO JEST ŚWIĘTE
Ciało jest dla mnie święte i nie ma formy uwłaczenia, która by mu tę świętość odebrała. Nawet torturowane, okaleczone, chore – zawsze jarzy się tym samym planetarnym światłem.
Body art to modlitwa.

Z cyklu Self Marriage Pleasure, Home art, fotografia cyfrowa, 2018.
Z cielesnością związana jest tożsamość. Uwielbiam być mężczyzną, natomiast nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mi narzucał, co to ma znaczyć, a tak próbuje się robić. Choćby delikatność i wrażliwość mężczyzny i wynikająca z tych cech siła są często kulturowo tabuizowane przez panujące wzorce genderowe. Przeciwstawiam się temu w swojej twórczości, poświęcając niedoreprezentowanym aspektom należytą uwagę. Tak powstało wiele moich prac, m. in. cykl o dużo mówiącym tytule Fragile, bardzo intymny projekt Home art (dostępny tu: www.militohomeart.eu) a także dwa performanse – Kuwada i Mężczyzna w ciąży. Zawsze te prace krążą wokół szeroko pojętego body artu.

Fragile (perineum), odcisk męskich genitaliów w namoczonym papierze toaletowym, wymiary zmienne, 2016.
Fragile to cykl intermedialny – obiekty, kolaże, video. Myślą przewodnią jest tu właśnie delikatność. Mężczyzna w pracach pojawia się tylko poprzez enigmatyczne ślady swojej obecności – w odciskach, pozostałościach, czy widziany fragmentarycznie w dużym zbliżeniu na video. Prace często wykorzystują jako metonimię męskości i mężczyzny jego narządy płciowe, jednak zakreślana w nich zmysłowość ma o wiele szerszy wymiar niż jedynie erotyczny.

Fragile (włosy), męskie włosy łonowe, lakier do włosów, plexi, 6 x 3 x 12 cm, 2016.

Mężczyzna w ciąży, kadr z video-scenografii, kolaż video, 2019.
Za pomocą Kuwady i Mężczyzny w ciąży wziąłem z kolei na warsztat takie tematy jak ojcostwo, opiekuńczość, poczucie własnej wartości i troska o siebie samego, pasja, moc twórcza, odpowiedzialność, czy wręcz „kobiecość” mężczyzny, czyli wszystko to, na co często mężczyźni sobie nie pozwalają, co mają w swoim “cieniu”. Prace te to schorografizowane performanse.
Kuwada, sala organowa w UMFC, Warszawa, 12 maja 2018, zapis video Michał Szaranowicz.

Gruda: Tryptyk, akryl, karton, 150 x 70 cm (całość), 2016.
MATERIALNA PODSTAWA BYTU
Fascynuje mnie materialność bytu; postrzegana w duchu jedności wszystkich nauk (konsiliencji) jest piękna, niesamowita i przerażająca. Moje pierwsze prace, które zacząłem tworzyć z myślą o studiach artystycznych, dotykały właśnie tego tematu. Mówię tu przede wszystkim o cyklu Gruda. Gruda to właściwie jednostka miary w świecie niepoliczalności. Grudą materii może być praktycznie wszystko: ja, Ty, roślina, kamień – materia ożywiona i nieożywiona, które z punktu widzenia fizyki są w swej budowie jednolite. Wszystkie procesy zachodzące w umyśle też mają swoją fizyczną podstawę, nawet przeżycia duchowe. Dlatego w tej kwestii jestem monistą i nie rozróżniam poziomów fizyki od metafizyki. Oto powód dla którego w swoich pracach niemal zawsze sięgam po język sztuki sakralnej – czasem są to odniesienia bardzo dosłowne, a czasem – tylko przetworzenia i aluzje.

Gruda: Mózg, kolaż, ramka po dewocjonaliach, 22 x 28 cm, 2016.
Tańczę z kamieniem w Poruszycielu. To był mój pierwszy performans nago. Odmienił mnie na bardzo głębokim poziomie. Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina, performans, 13 maja 2017. Zapis video – Meg Janus.
PERYFERIA CIELESNOŚCI
Całe przepełnione tajemnicą ciało jest dla mnie święte – z wszystkim, co przyzwoity obywatel chce zapomnieć: święte ze swoją fizjonomią, machiną trawienia, z całą podatnością na choroby i zniszczenie. Według mnie nie da się ciała zbezcześcić, uwłaczać mu, obniżyć jego wartości. Nawet całe wymazane kałem i z odciętą głową nadal jest święte. To trochę jak z godnością – jest to coś niezbywalnego. Jedyne, co można ewentualnie ciału złego zrobić to na jego temat kłamać. Mógłbym pisać o tym dużo, ale jeszcze chętniej odeślę zaintrygowanego czytelnika do Metafizyki mięsa – niesamowitego rozdziału w książce Szczeliny istnienia Jolanty Brach-Czainy. Nie mógłbym lepiej tego zwerbalizować.

Podczas performansu Dziękuję nie uprzedzeni wcześniej o charakterze performansu ochotnicy z publiczności umyli mnie i ubrali. Było to naprawdę piękne i mocne przeżycie, którego nigdy nie zapomnę. Warszawa, 17 stycznia 2018, zapis video – Konrad Zduniak, zdjęcia – Zbigniew Kuszczyk.

Świat COVID 19: Co to, tatusiu?
kredki ołówkowe, pastele, strona z gazety, 32 X 22 cm, 2020.